Dobry czas Jaroty

Piłkarze trenera Piotra Garbarka mają za sobą dwa dobre spotkania. Najpierw w III lidze zremisowali z Olimpią Grudziądz 1:1, a wczoraj wyeliminowali z Pucharu Polski zespół z Gniezna.

Zadowolenia z postawy swoich zawodników nie kryje szkoleniowiec Jaroty. Nic w tym dziwnego, bo jego drużyna w trzech domowych spotkaniach pokazała, że jest w stanie punktować z każdym zespołem. Jarociniacy wiosną zdobyli już cztery punkty, które w tej chwili dają im czternastą pozycję w ligowej tabeli – Nie boimy się nikogo i chcemy wygrywać, ale także szybko zapewnić sobie utrzymanie. Niektórzy nasi piłkarze mają tyle występów na poziomie trzecioligowym, że można je policzyć na palcach jednej ręki, a na boisku na tle bardziej doświadczonych ekip tego nie widać, co może nas tylko cieszyć. Dziękuję mojej drużynie za te trzy mecze i zaangażowanie jakie w nie włożyli, mówił po starciu z Olimpią, Piotr Garbarek.

Jarota Jarocin w środku tygodnia w ramach 1/16 finału wojewódzkiego Pucharu Polski zagrała na wyjedzie z Mieszkiem Gniezno. Decydujący cios żółto-czerwono-niebiescy zadali w 72. minucie, kiedy piłkę do siatki skierował Jędrzej Ludwiczak. – W początkowej fazie pojedynku mieliśmy problemy z konstruowaniem akcji. Później jednak wypracowaliśmy sobie przewagę i choć nie mieliśmy stuprocentowych szans, to byliśmy zdecydowanie dłużej w posiadaniu piłki. Oczywiście musieliśmy uważać na kontry gospodarzy, ale udało nam się zachować koncentrację i dzięki temu oraz niezłej grze jesteśmy w kolejnej rundzie, dodał trener JKS-u krótko po ostatnim gwizdku sędziego w Gnieźnie.

Jarota Jarocin
LKS Gołuchów
Wiara Lecha
3:1
Jarota Jarocin