Jarota pomaga i rozdaje prezenty

W okresie Świąt Wielkanocnych odwiedziliśmy rodzinę z Ukrainy. Wiceprezes JKS-u w imieniu klubu wręczył niepełnosprawnemu chłopcu karnet na aquapark w Jarocinie.

W tym roku zając przyszedł do tymczasowego domu 16-letniego Maksyma. Jego mama i rodzeństwo przebywają w Polsce bez swojego męża i taty. Ich ojciec jako opiekun wielodzietnej rodziny mógł wyjechać z Ukrainy, ale został tam by walczyć o powrót całej piątki do ojczyzny. W tej chwili opiekę nad nimi sprawują wolontariusze. Wśród nich są Panie Bogusia i Ania. Dzięki zbiórce pieniędzy przez zawodniczki Jaroty i szczodrości kibiców podczas Dnia Kobiet zdecydowaliśmy się na zakup karnetu na jarociński basen. Nasi wschodni sąsiedzi w ten sposób będą mogli się relaksować i jednocześnie rehabilitować w atrakcyjnych warunkach. Chłopiec otrzymał także piłkę ufundowana przez Sklep Piłkarski NO10.

Bracia i siostry Maksyma chodzą do szkół w Jarocinie. Teraz ich życie toczy się normalnie. Jednak kiedy przebywa się z nimi w tymczasowym domu odnosi się wrażenie, że cały czas są myślami w Ukrainie i zaraz wrócą do swojego kraju. Takich rodzin w naszym mieście jest wiele. W podobnej sytuacji jest także Iryna wraz z dziećmi – nasza tłumaczka ze Lwowa. Pomimo trudnej sytuacji pomaga tłumacząc dokumenty i wspiera cały czas swoich rodaków. Nasz klub dzięki inicjatywie zawodniczek zrobił jeden krok, ale wiem że wśród nas jest wielu ludzi dobrej woli, wolontariuszy jak Pani Bogusia, powiedział Mirosław Czajka.

Kotwica Kórnik
Jarota Jarocin
Jarota Jarocin
2:3
LKS Gołuchów