Opinie po meczu z Centrą

To był mecz pełen emocji, który wygrali piłkarze z Ostrowa Wielkopolskiego i awansowali do kolejnej rundy wojewódzkiego Pucharu Polski. Spotkanie ocenili Paweł Janas i Krzysztof Bartoszak.

JKS w trakcie zimowego okresu przygotowawczego w sześciu meczach stracił zaledwie trzy bramki. Dlatego może martwić ilość zdobytych goli przez Centrę w trakcie całego sobotniego pojedynku. – Popełniliśmy o cztery błędy za dużo. Mamy sporo zastrzeżeń co do naszej gry w obronie. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Warto podkreślić, że był to pierwszy mecz na boisku naturalnym. Mieliśmy więcej sytuacji niż rywale, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Przegraliśmy, ale Puchar Polski był tylko dodatkiem. Teraz skupiamy się na lidze, mówił drugi trener Jaroty – Paweł Janas.

W samej końcówce bliski doprowadzenia do wyrównania był Krzysztof Bartoszak, ale futbolówka niespodziewanie podskoczyła mu tuż przed oddaniem strzału i poszybowała nad poprzeczką. Snajper JKS-u zdobył więc dwa gole. – Niestety źle weszliśmy w ten mecz. Szybko straciliśmy bramkę i gra długo nam się nie układała. W drugiej połowie stworzyliśmy sobie zdecydowanie więcej sytuacji niż przed przerwą. Żałuję mojej „piłki meczowej”, bo mogliśmy doprowadzić do wyrównania, a nawet przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, dodał napastnik jarocińskiej ekipy.

Jarota Jarocin
LKS Gołuchów
Wiara Lecha
3:1
Jarota Jarocin