To był hit trzecioligowych rozgrywek, który zakończył się wygraną gospodarzy ze Środy Wielkopolskiej. Kluczowe o losach piątkowego pojedynku okazały się ostatnie dwadzieścia minut.
Polonia pokonała Jarotę Jarocin 3:2. Dla podopiecznych Piotra Garbarka była to pierwsza porażka w sezonie 2020/21. – Kto był na meczu nie ma czego żałować. Widowisko było na bardzo wysokim poziomie. Najbardziej szkoda, że sędziowie nie stanęli na wysokości zadania i podejmowali błędne decyzje w obie strony. Prowadząc 2:0 na boisku przeciwnika nie możemy stracić trzech goli po takich juniorskich błędach. Przy stanie 2:2 mogliśmy strzelić zwycięskiego gola, ale to rywale wykorzystali kolejny nasz błąd i wracamy do Jarocina bez punktów. Musimy się zresetować, żeby dobrze przepracować tydzień i przygotować się do spotkania przed własną publicznością z Pomorzaninem Toruń, powiedział trener Garbarek.
Piłkarzy JKS-u w następną sobotę o godzinie 17:00 czeka starcie przeciwko zespołowi z „Grodu Kopernika”. – Drużyna z Torunia nie ma nic do stracenia. Są beniaminkiem i każdy punkt, który ugrają będzie dla nich na plus. Na pewno nie będzie to dla nas spacerek. Wręcz przeciwnie czeka nas trudny pojedynek, zakończył szkoleniowiec Jaroty Jarocin.