Dwa mecze sparingowe okiem trenera

Podopieczni trenera Garbarka rozegrali dwa mecze w odstępie dziewiętnastu godzin. Na początek pokonali czwartoligową Victorię Ostrzeszów, a w sobotę przegrali z rezerwami Legii Warszawa.

Mecz z Victorią Ostrzeszów mógł się podobać kibicom. Jarociniacy dzięki dwóm golom strzelonym przez Alana Janowskiego oraz jednym trafieniu zawodnika testowanego pokonali rywali 3:1.  – Szybko strzeliliśmy dwie bramki ze stałych fragmentów gry i mieliśmy spotkanie pod kontrolą – mówi Piotr Garbarek. – Przede wszystkim założenia, które sobie założyliśmy przed meczem zostały w 80% zrealizowane. Dlatego z tego starcia można wyciągnąć dużo pozytywów. Szkoda tylko tej straconej bramki, bo cały czas pracujemy nad tym, żeby takich sytuacji unikać. Z kolei w drugiej części przez 70% byliśmy na połowie przeciwnika, a nie udało nam się strzelić gola – dodaje trener JKS-u.

Z kolei w sobotę zespół Jaroty zmierzył się w Grodzisku Wielkopolskim z rezerwami Legii Warszawa. Ten pojedynek zakończył się zwycięstwem rywali. Jednak w kadrze znalazło się sporo testowanych zawodników. – Gdyby to nie była Legia Warszawa, to zadzwoniłbym i odmówił ten mecz, bo przy naszej sytuacji, gdzie nie mamy dużej kadry, to jeszcze sześciu lub siedmiu zawodników jest kontuzjowanych – podkreśla szkoleniowiec. – Nie spodziewałem się wielkich rzeczy, ani wielkiego wyniku.  Nie przeliczyłem się, bo Legia pokazała nam przede wszystkim skuteczność. Pierwsza połowa nie wyglądała źle, ale skuteczność rywali była praktycznie stuprocentowa – kończy.

Jarota Jarocin
Obra Kościan
Kotwica Kórnik
7:2
Jarota Jarocin