Jak Czajka złapał psa

Najlepszy strzelec w historii Jaroty – tak w skrócie można powiedzieć o legendzie naszego klubu. Zdobywał gole jak na zawołanie, ale też wiedział jak złapać niecodziennego gościa na boisku.  

Do tego zdarzania doszło w trakcie pierwszego spotkania w rundzie wiosennej sezonu  2004/05. Żółto-czerwono-niebiescy udali się na pierwszy mecz po przerwie zimowej do Borka Wielkopolskiego. Jarociniacy prowadzeni przez Zdzisława Witczaka pokonali swoich rywali różnicą dwóch trafień. Pierwszą bramkę kibice zobaczyli w końcówce pierwszej połowy. Jej autorem był Łukasz Cichos. Jarota w 73. minucie zdobyła drugiego gola. Na listę strzelców wpisał się Mirosław Czajka, który otrzymał większe brawa od swoich fanów za…

Złapanie małego pieska, wabiącego się bardzo piłkarsko – „Mila”. Kundel przez kilkadziesiąt sekund biegał po murawie. Po kilku przebieżkach złapał go nie kto inny jak Mirosław Czajka. Co ważne zrobił to w efektowny sposób i odprowadził na smyczy poza linią boczną. Bez wątpienia był to jeden z najzabawniejszych momentów w ligowej rywalizacji.  

Drużyna z Jarocina ostatecznie zakończyła ten sezon na drugim miejscu w rozgrywkach czwartej ligi. Lepsza okazała się tylko Kania Gostyń, która zgromadziła na swoim koncie dziewięć punktów więcej. Najlepszym strzelcem JKS-u w trakcie tej kampanii był „Czaja”, który zdobył dziesięć bramek.

Za tydzień możecie spodziewać się materiału dotyczącego sezonu 1999/2000.

Źródło: Składnica Akt JKS „Jarota” / Gazeta Jarocińska (Przemysław Szeszuła) / Fakty Jarocińskie (Maciej Parysek)

Jarota Jarocin
Centra Ostrów
Jarota Jarocin
2:3
Obra Kościan