Mecz z Nielbą wygraliśmy w głowach

Jarota Jarocin wygrała drugie spotkanie w sezonie 2020/21 w rozgrywkach trzeciej ligi gr. drugiej. Tym razem podopieczni trenera Piotra Garbarka ograli na wyjeździe Nielbę Wągrowiec 4:2.

Dla obu zespołów było to trzecie starcie w trwającej kampanii. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego lepszym bilansem punktów mogli pochwalić się gracze JKS-u, którzy mieli jedno „oczko” więcej na swoim koncie. – Derby zawsze rządzą się swoimi prawami. Dlatego pewnie jeden i drugi trener przed tym spotkaniem mówił, że będzie dużo walki i będzie trzeba zostawić zdrowie na boisku, żeby wygrać. Przez cały tydzień powtarzałem chłopakom, że to dziennikarze i kibice nakręcają otoczkę wokół tego meczu. Cieszę się, że udało mi się dotrzeć do głów zawodników, którzy mieli skupić się wyłącznie na rzeczach piłkarskich. Mówiłem chłopakom, że trzeba pokazać charakter i postawić się fizycznie. To na pewno udało nam się zrealizować, mówił na gorąco po sobotnim pojedynku w Wągrowcu, trener Piotr Garbarek.

Co ciekawe samo spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Nielba objęła prowadzenie za sprawą Tomasza Bzdęgi, ale przed zmianą stron swój kunszt strzelecki zaprezentował Michał Niedźwiedzki i dwukrotnie pokonał golkipera z Wągrowca. – Znam swoich piłkarzy i wiem na co ich stać. Potrafią dużo i dzisiaj pokazali to na murawie.  Mogę się zgodzić, że przy 1:0 straciliśmy głupią bramkę. Było dośrodkowanie z boku i zawodnik nie był pokryty w centrum bramki. Jednak po stracie tego gola widziałem po chłopakach, że oni chcą ten mecz zremisować i zaraz wygrać. Nerwy były, ale czułem wewnętrzny spokój, że będzie dobrze. Dużo czasu nie brakowało. Świetne zachowanie w polu karnym Niedźwiedzkiego pozwoliły na strzelenie do przerwy dwóch goli, kontynuuje szkoleniowiec JKS-u.

Jarota potwierdziła, że tego dnia jest lepiej dysponowana i trzy punkty po prostu im się należą. – W przerwie tylko tłumaczyliśmy, żeby wytrzymać pierwsze minuty drugiej połowy. Jednak okazało się wszystko odwrotnie, bo my żeśmy w drugiej połowie od początku przejęli inicjatywę i strzeliliśmy dwa gole po których było 4:1. Praktycznie mecz był zamknięty, bo kontynuowaliśmy przebieg tego spotkania, zakończył trener jarocińskiej ekipy.  

Jarota Jarocin
Lipno Stęszew
Jarota Jarocin
4:3
Centra Ostrów