Niezastąpieni piłkarze Jaroty

To już ostatni odcinek projektu „Historia JKS w pigułce”. Dziś przedstawiamy sylwetki naszych wyjątkowych zawodników. Dla nich gra w Jarocie była przede wszystkim spełnieniem marzeń.

Wielu z nich zapisało się złotymi zgłoskami w historii jarocińskiego futbolu. To oni zasługują na miano piłkarskich legend JKS-u. Zapracowali na to ciężką pracą, walką, ambicją i przywiązaniem do barw klubowych. Poniżej przedstawiamy listę najważniejszych naszym zdaniem zawodników. Mamy nadzieję, że w przyszłości będziemy mogli dopisać kolejne nazwiska.

MIROSŁAW CZAJKA – NAPASTNIK

Urodzony w 1973 napastnik zanim trafił do Jaroty grał w Victorii Jarocin, Igloopolu Dębica, Astrze Krotoszyn i  LKS Gołuchów. Przez sześć lat strzelił 126 goli! Tylko raz nie został najlepszym strzelcem swojej drużyny. Miało to miejsce w sezonie 2000/01. Wtedy skuteczniejszy okazał się Tomasz Pawlak, który zdobył o dwie bramki więcej. Oprócz jego znakomitej gry w czwartej lidze nie sposób zapomnieć również o jego triumfie w Okręgowym Pucharze Polski. Na jego szyi zawisł też złoty medal za zwycięstwo w finale wojewódzkim przeciwko Amice II Wronki.

Czajka po raz ostatni w żółto-czerwono-niebieskich barwach wybiegł na murawę pod koniec kwietnia 2005 roku. Najlepszy strzelec w historii powrócił do Jaroty dokładnie dziewięć lat później w roli trenera i do dnia dzisiejszego prowadzi nasze zespoły młodzieżowe. Oprócz tego od stycznia 2019 roku pełni funkcję wiceprezesa klubu.

KRZYSZTOF MATUSZAK – POMOCNIK

W barwach JKS-u rozegrał 255 meczów i strzelił w nich 35 goli. Rozegrał u nas trzynaście ligowych sezonów. Razem z kolegami wywalczył pięć awansów, dwukrotnie zdobył Wojewódzki Puchar Polski i cztery razy triumfował na szczeblu okręgowym. JKS stał się jego prawdziwą miłością. Odchodził z niej i wracał, by na koniec zostać prezesem klubu. Szczególnym dniem był dla niego 15 czerwiec 2019 roku, kiedy przy oklaskach całego stadionu zakończył grę w Jarocie.

BERNARD WOŹNICZKA – POMOCNIK

Pierwszy kapitan Jaroty Jarocin. Do dnia dzisiejszego starsi kibice pamiętają jego perfekcyjne wykonywane rzuty wolne. Z jarocińskim zespołem wywalczył trzy awanse. „Beniu” jako jeden z nielicznych piłkarzy doczekał się też oficjalnego spotkania pożegnalnego z Mieszkiem Gniezno. Oba zespoły wykorzystały przerwę w IV lidze i zmierzyły się w sparingu. Woźniczka w ostatnim oficjalnym występie mógł zdobyć nawet gola, ale nie wykorzystał rzutu karnego. Zaliczył za to asystę przy trafieniu Jacka Pacyńskiego. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2.

PIOTR ŹDZIEBKOWSKI – BRAMKARZ

Był on mocnym punktem swojej drużyny. Potwierdził to już w pierwszym roku. W trakcie 22 pojedynków zaledwie osiemnaście razy wyciągał piłkę z własnej siatki (średnia – 0,82 na mecz). Ten golkiper nie tylko zachwycał swoją grą między słupkami, ale także stoickim spokojem przy wykonywaniu rzutów karnych. Trzy strzały i 100% skuteczności – można powiedzieć, że wynik doskonały! Kolejne sezony były już tylko lepsze. Jarociniacy wywalczyli kolejne dwa awanse i znaleźli się w czwartej lidze. W sezonie 1999/00 został pokonany zaledwie dwanaście razy! To absolutny rekord, który z pewnością nigdy nie zostanie pobity przez żadnego bramkarza.

Historyczne chwile towarzyszyły mu również rok później. Jego zespół wygrał Klasę Okręgową w strefie kaliskiej, wyprzedzając m.in. Prosnę Kalisz czy Centrę Ostrów Wielkopolski. Piotr Ździebkowski był jeszcze bramkarzem Jaroty w trakcie pierwszego sezonu w czwartej lidze. Jednak w rundzie wiosennej podstawowym golkiperem został Hubert Bachorz.

PIOTR GARBAREK – OBROŃCA

Jeśli o jakimś zawodników można mówić „żywa legenda klubu” to z pewnością jest nim Piotr Garbarek. Przez siedemnaście lat kierował defensywą Jaroty. Jego największym sukcesem była regularna gra na drugoligowych boiskach w latach 2008-2014. Nie sposób tutaj pominąć także dwóch triumfów w wojewódzkim Pucharze Polski, a także czterech zwycięstw na szczeblu okręgowym. Kibice mówili, że skończy grać, gdy urwą mu nogę. Nie bez podstawnie, bo przez wszystkie lata omijały go wszelkie poważne kontuzje, na dłużej eliminujące go z gry.

JACEK PACYŃSKI – POMOCNIK

Jacek Pacyński do klubu trafił wspólnie z Piotrem Garbarkiem z Banaszaka Radlin przed rozpoczęciem sezonu 1999/00 i występował u nas nieprzerwanie do końca 2010 roku, następnie trafił do Płomyka Koźminiec oraz Centry Ostrów Wlkp. W między czasie przechodził testy w Warcie Poznań oraz Lechii Gdańsk, ale ostatecznie za każdym razem zostawał w Jarocie. Dziś wszyscy kibice pamiętają jego efektowne akcje indywidualne prawą stroną, co było jego najmocniejszą stroną. W najlepszym swoim sezonie dla Jaroty zdobył osiemnaście bramek. Było to ponad dziesięć lat temu w rozgrywkach IV ligi.

PIOTR SKOKOWSKI – OBROŃCA

Swojego czasu mówili o nim „Najlepsza lewa noga w powiecie”. Nic dziwnego, bo dysponował kapitalnym uderzeniem z lewej nogi, choć jedną bramkę w lidze udało mu się strzelić nogą prawą. – Piotrek pokazał, że prawą nogę ma nie tylko na rentgenie – śmiał się po jednym z meczów, Czesław Owczarek. „Skoki” na dobre zapisał się na kartach historii klubu. W spotkaniu z Olimpią Koło strzelił aż pięć bramek. Obecny sezon dla tego obrońcy jest już 13-tym w barwach JKS-u!

GRZEGORZ IDZIKOWSKI – POMOCNIK

Jeden z kapitanów jarocińskiej drużyny. Do Jaroty trafił w pierwszym sezonie IV ligi z Astry Krotoszyn. Debiutował w zremisowanym 1:1 meczu z Turem Turek. Defensywny pomocnik ciągle prezentujący duży profesjonalizm zawsze mógł być przykładem dla młodszych zawodników. Przez cały okres gry w żółto-czerwono-niebieskich barwach, czyli do grudnia 2010 roku nigdy nie schodził poniżej pewnego poziomu sportowego.

SŁAWOMIR UDZIK – POMOCNIK

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie kontuzje. Z nimi największy problem miał wychowanek JKS-u. Sławomir Udzik był podstawowym zawodnikiem swojej drużyny, w której występował od samego początku do 2004 roku. Od kilku lat jest trenerem w Akademii Piłkarskiej „Jarota”.

KRZYSZTOF CZABAŃSKI, KAROL DANIELAK, BARTOSZ KIELIBA

Trójka naszych wychowanków. Pomimo młodego wieku grali regularnie w drugiej lidze. Karol Danielak ma za sobą występy w Ekstraklasie. Obecnie gra w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Na tym samym poziomie rozgrywkowym można zobaczyć Bartosza Kielibę w Warcie Poznań. Krzysztof Czabański od kilku sezonów gra w LKS-sie Gołuchów.

Źródło: Składnica Akt JKS „Jarota” Jarocin

Foto: Gazeta Jarocińska (śp. Stanisław Dziekański, Przemysław Szeszuła, Sebastian Matyszczak)

Jarota Jarocin
Centra Ostrów
Jarota Jarocin
2:3
Obra Kościan