Początek sezonu bez happy-endu

Do udanych nie zaliczą sobotniego występu w Łobżenicy zawodnicy Jaroty Jarocin. Podopieczni Piotra Garbarka w pierwszej serii gier Artbud 4. Ligi ulegli miejscowej Pogoni 3:4.

Od początku lepiej w meczu wyglądali piłkarze JKS-u, którzy zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce. Jednak nie miało to większego przełożenia na sytuacje strzeleckie pod bramką swoich przeciwników. Gospodarze dość nieoczekiwanie wyszli na prowadzenie w dwunastej minucie. Akcję swojej drużyny wykończył Zbigniew Barańczyk, popisując się ładnym technicznym uderzeniem przy słupku bramki strzeżonej przez Nowackiego. Co ciekawe strzelony gol podziałał bardzo mobilizująco na Pogoń i kilkanaście chwil później do siatki trafił Dawid Szcześniak.

Żółto-czerwono-niebiescy od tego momentu musieli postawić wszystko na jedną kartę. I tak w czterdziestej drugiej minucie na dośrodkowanie z prawej strony zdecydował się Jacek Pacyński. Futbolówka w polu karnym odnalazła Miłosz Kowalskiego, a nasz wychowanek nie miał większych problemów z pokonanie golkipera spod Piły. Beniaminek czwartoligowych rozgrywek przed zmianą stron zadał kolejny cios. Nieporozumienie defensywy wykorzystał Jan Burski, pewnie wykorzystując sytuację sam na sam. Na przerwę miejscowi schodzili więc z dwubramkową zaliczką.  

Druga część spotkania ułożyła się po myśli jarocińskiej drużyny. Po godzinie gry na tablicy wyników wyświetlał się rezultat 3:2 dla Pogoni, ponieważ bramkę kontaktową zdobył Michał Sanocki, który wyskoczył najwyżej do piłki, po tym jak z rzutu rożnego dośrodkował ją Piotr Skokowski. Niestety koncentracja naszych piłkarzy pozostawiała wiele do życzenia, bo znów na listę strzelców wpisał się Burski, który po raz kolejny uciekł obrońcom z Jarocina i ucieszył licznie zgromadzoną publiczność na stadionie miejskim w Łobżenicy.

W ostatnim kwadransie sporo się działo na murawie. Kolejnym świetnym podaniem popisał się Pacyński, który obsłużył Kowalskiego, a ten „oko w oko” dał nadzieje na korzystny wynik swojej ekipie. Ostatnie minuty to absolutna dominacja Jaroty, ale końcowy wynik nie uległ zmianie. Tym samym premierowe punkty trafiły na konto Pogoni. Natomiast nasi gracze wrócili do domu w nienajlepszych humorach.

Drugą kolejkę Wielkopolski ZPN zaplanował na weekend 12-13 sierpnia. Zespół z Jarocina w sobotę przed własną publicznością podejmie Koronę Piaski. To starcie zostało zaplanowane na godzinę 17:00.


Pogoń Łobżenica – Jarota Jarocin 4:3 (3:1)
1:0 – Zbigniew Barańczyk (12’)
2:0 – Dawid Szcześniak (23’)
2:1 – Miłosz Kowalski (42’)
3:1 – Jan Bruski (45+2’)
3:2 – Maciej Sanocki (60’)
4:2 – Jan Bruski (72’)
4:3 – Miłosz Kowalski (75’)

Jarota Jarocin: Szymon Nowacki – Piotr Stachowiak, Vitali Lysenko, Dawid Idzikowski, Piotr Skokowski, Patryk Pech (60’ – Mateusz Rosiak), Jacek Pacyński, Krzysztof Matuszak (79’ – Łukasz Tomczak), Kaito Imai, Maciej Sanocki, Miłosz Kowalski.

Jarota Jarocin
Obra Kościan
Kotwica Kórnik
7:2
Jarota Jarocin