Zaczarowany stadion w Jarocinie

W deszczowych warunkach przyszło zagrać piłkarzom Jaroty Jarocin w trzynastej kolejce 3. Ligi. Podopieczni Piotra Garbarka przegrali z Błękitnymi Stargard 2:3.

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego wiadomo było, że goście z województwa zachodniopomorskiego będą wymagającym przeciwnikiem. Tym bardziej, że kilka lat temu z powodzeniem rywalizowali na boiskach drugoligowych. Drużyna trenera Macieja Sayeda była więc faworytem sobotniej konfrontacji. Jarociniacy od początku mocno zaatakowali i byli zdecydowanie lepszym zespołem. Efektem tego była bramka strzelona w dziesiątej minucie, po tym jak piłkę do własnej siatki skierował Ariel Wawszczyk, przecinając dośrodkowanie Sebastiana Kamińskiego z lewej strony boiska. Gospodarze nie zamierzali na tym poprzestawać i przed zejściem do szatni stworzyli kolejne sytuacje, kiedy dwukrotnie głową groźnie uderzał Piotr Stachowiak, a strzał Michała Marszałkiewicza obronił golkiper ze Stargardu.

Na drugą połowę przyjezdni wyszli z chęcią odrobienia strat. I tak w 50. minucie w zamieszaniu podbramkowym niepilnowany znalazł się Adrian Kwiatkowski, który z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Taki stan rzeczy wyraźnie podrażnił ekipę z Jarocina. Przed szansą zdobycia drugiego gola dla JKS-u stanął m.in. Michał Grobelny czy Marcin Maćkowiak, ale świetnie bronił Konrad Skuza. Gdy wydawało się, że kwestią czasu jest doprowadzenie do wyrównania przez JKS, to goście wyszli na prowadzenie. Lorek „wypluł” futbolówkę po strzale zza pola karnego, a chwilę później dopadł do niej Damian Niedojad i nasi piłkarze musieli zacząć myśleć o odrabianiu jednobramkowej straty.

Żółto-czerwono-niebiescy do remisu mogli doprowadzić bardzo szybko, bo polu karnym Kamińskiego sfaulował Wawszczyk, za co otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Piłkę na „wapnie” ustawił Mikołaj Jankowski. Niestety napastnik Jaroty spudłował. Błękitni grając w „10” skupili się na kontratakach. Właśnie po jednym z nich strzelili trzecią bramkę. Znów na listę strzelców wpisał się Adrian Kwiatkowski. Ostatnie minuty to prawdziwy rollercoaster. W doliczonym czasie gry gospodarzom nadzieję na dobry wynik dał Dominik Konopacki, a w ostatniej akcji meczu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej do piłki wyskoczył Szaflarski, ale piłka po jego strzale głową odbiła się od poprzeczki.

Jarota pozostaje więc bez zwycięstwa w sezonie 2022/23 przed własną publicznością. Najbliższa okazja na domową wygraną nadarzy się w kolejną sobotę, kiedy do naszego miasta przyjedzie Pogoń Nowe Skalmierzyce.


Jarota Jarocin – Błękitni Stargard 2:3 (1:0)
1:0 – Ariel Wawszczyk sam. (10′)
1:1 – Adrian Kwiatkowski (50′)
1:2 – Damian Niedojad (68′)
1:3 – Adrian Kwiatkowski (85′)
2:3 – Dominik Konopacki (90′)

Jarota Jarocin: Sebastian Lorek – Piotr Stachowiak (83’ – Dominik Konopacki), Dawid Idzikowski, Marcin Maćkowiak, Piotr Skokowski, Michał Grobelny, Michał Marszałkiewicz (46’ – Szymon Soiński), Szymon Komendziński (73’ – Kacper Szaflarski), Kaito Imai, Sebastian Kamiński, Mikołaj Jankowski (73’ – Emil Jędraszak).

Jarota Jarocin
Centra Ostrów
Jarota Jarocin
2:3
Obra Kościan