„Zaważyła bramka po przerwie”

Piotr Skokowski był najbliżej pokonania Karola Szymańskiego w spotkaniu ligowym rozgrywanym w ramach 23. kolejki trzeciej ligi. Ostatecznie kapitan JKS-u nie znalazł drogi do siatki.

Lech II Poznań pokonał zespół z Jarocina różnicą czterech trafień. – Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy do lidera trzecioligowych rozgrywek. Zawsze nam się grało trudno we Wronkach. Dzisiejsze spotkanie tylko to potwierdziło. W pierwszej połowie nasza gra wyglądała poprawnie. Na tle zespołu z Poznania zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Co do pierwszej bramki dla gospodarzy, to uważam że została zdobyta z pozycji spalonej. Tuż po przerwie straciliśmy drugiego gola. To podcięło nam skrzydła. Później dominowali już nasi przeciwnicy, powiedział obrońca Jaroty.

Jarociniacy w najbliższą sobotę wrócą na własną murawę. – Teraz czeka nas ważne spotkanie przed własną publicznością. Gramy z Kotwicą Kołobrzeg. Za wszelką cenę chcemy się zrewanżować za pechową porażkę z rundy jesiennej. Potrzebujemy wsparcia naszych kibiców. Dlatego już teraz zapraszamy wszystkich na stadion, dodał Piotr Skokowski.

Kotwica Kórnik
Jarota Jarocin
Jarota Jarocin
2:3
LKS Gołuchów